5 czerwca 2017

"Confess" - Colleen Hoover


"Confess"
Autor: Colleen Hoover
Stron: 297
Wydawnictwo: Otwarte

Witajcie kochani!
Coraz częściej się tu pojawiam z nową recenzją, i bardzo mi się to podoba.
To oznacza że się rozwijam i nie stoję w miejscu, a to dla mnie mega ważne.
Jeśli chcielibyście jakieś inne też posty, nie tylko recenzję to piszcie w komentarzach, co byście chcieli tu zobaczyć.
A teraz już nie przynudzam, tylko przechodzę do sedna.
Spróbuję wam opowiedzieć czy warto sięgać po kolejną, i najnowszą książkę Colleen Hoover.
Zapraszam!



"Zawsze będę cię kochał, nawet kiedy nie będę już mógł."


Niewypowiedziane pragnienia, bolesna przeszłość i głęboko skrywane grzechy są dla Owena największą inspiracją. Utalentowany malarz kolekcjonuje anonimowe wyznania i przenosi je na płótno. Auburn od kilku lat walczy o odzyskanie normalnego życia i desperacko potrzebuje pieniędzy. Zakochanie się w przystojnym malarzu nie jest częścią jej planu, ale przekorne przeznaczenie stawia na swoim. Dziewczyna odkrywa jednak, że przeszłość ukochanego może odebrać jej to, co dla niej najważniejsze...



Więc jak widzicie, jest to kolejny romans dla młodzieży i nie tylko, skrywa mnóstwo tajemnic i sekretów, które najwyraźniej autorka uwielbia przedstawiać w swoich powieściach .
Jest wiele rzeczy które mi się mega spodobały, i kilka które nie koniecznie musiały się tu znaleźć.
Ale  to za chwilę
Na początku poznajemy główną bohaterkę Auburn, która moim zdaniem jest dobrą bohaterką aczkolwiek mam pełno zastrzeżeń co do niej, ponieważ często nie podobało mi się jakie decyzję podejmowała. Na pewno nie jest silną postacią, raczej nie zbyt pewną siebie osobą, którą bardzo łatwo zmanipulować. Z kolei Owen - jest genialnym bohaterem, który jak zwykle poświęca wszystko co ma, aby chronić swoich bliskich. Owen jest artystą, który mieszka praktycznie w swoim studiu, i codziennie dostaje od ludzi z miasta, anonimowo karteczki na których są ich wyznania, i przyklejają je na drzwi wejściowe. Odkąd mieszkańcy Teksasu zostawiają swe wyznania, Owen ma niekończącą się wenę do malowania. Samo to, że te wyznania które zawiera książka - są prawdziwe, ponieważ Colleen Hoover dostała je anonimowo od swoich fanów ( z tego co się dowiedziałam, ale nie wiem czy to prawda). 

Kolejne co mi się mega podobało, jest to że w książce zawarte są obrazy które Owen malował. I nie dość że te obrazy są tak piękne, że miałam ochotę wyrwać je z książki i nakleić je na ścianę w pokoju, abym mogła je podziwiać bez końca. To dzięki tym malunkom, możemy zbliżyć się do bohaterów i do całej historii, ponieważ widzimy to co oni. Przez co opowieść wydaję się jeszcze prawdziwsza.

Podoba mi się też to, że autorka z kolejną książką, wymyśla coraz bardziej kreatywne zawody, w tej historii - Owen jest malarzem, a Auburn- uwaga.. Fryzjerką.
To najbardziej mi się podobało, ponieważ sama w tym roku kończę szkołę w kierunku fryzjer. Dlatego choć sama postać była słaba, to czułam się strasznie zbliżona razem z Auburn, bo opisywała swoje naturalne czynności które wykonuję z salonie fryzjerskim, i które ja robię na codzień na praktykach. Fajnie było czytać książkę, w której jest zawarty twój zawód :)


'Całuje mnie, jakbym była jego płótnem"


Powieść przez pierwszą połowę mi się dłużyła, za to drugą połowę przeczytałam w jeden dzień, bo tak mnie wciągnęła. Więc jeśli na początku was nie wciągnie, to zachęcam was abyście jednak dokończyli, bo warto ją czytać dla drugiej połowy, serio.
Książka podczas czytania, przepełnia nas wszystkimi uczuciami na raz. A autorka łamie nasze serce na kawałki, aby je poskładać, a następnie znów połamać. Zwroty akcji są niesamowite, tak naprawdę cały czas mnie zaskakiwało to, jak szybko wszystko się zmienia.
W tej powieści, nie chodzi tylko o miłość czy o to żeby się związać. Ta książka jest trochę dojrzalsza od reszty, nie mówię że lepsza. Bo prawda jest taka że Hoover pisała już lepsze historię, lecz mimo wszystko książka nie jest zła, ponieważ autorka wciąż nas zaskakuje a fabuła raczej się nie powtarza. A mówię "raczej" ponieważ w kilku momentach, poczułam jakby autorka chciała tę pozycję upodobnić trochę do Hopeless, a później trochę do November 9. A jednak nie lubię gdy autor chcę upodobnić historię do innej, to jest słabe. Ale to tylko moje zdanie, najlepiej przekonać się samemu.

Na pewno nie polecam tej książki, czytać osobom które pierwszy raz spotkałyby się z twórczością Autorki. Lepiej na pierwszy ogień z Hoover, zacząć jakąś lepszą jej powieść aby się do niej nie zniechęcić np. November 9, Hopeless albo Maybe Someday.

"Confess" jest pozycją którą przeczytasz w jeden wieczór, jeśli szukasz czegoś lekkiego, ale co cię złapie za serduszko, to ta powieść jest idealna dla Ciebie! :)

Książkę oceniam:

★ ★ ★ ★ 
4.5/5



Teraz będe czekać na kolejną książkę Colleen Hoover, ponieważ to jedna z moich ulubionych autorek, i przeczytałabym od niej wszystko, nawet jej listę zakupów :)
A kolejna książka w Polsce ma premierę w październiku i jej angielska nazwa to: "It ends with us"

Podobała wam się recenzja? Lubicie książki Colleen Hoover? Jaka jest wasza ulubiona? Czytaliście Confess? Albo zamierzacie?










15 komentarzy:

  1. Super recenzja! Bardzo mi się spodobało to jak to wszystko napisałaś :) Niestety nie jestem fanem tej literatury ale recenzja bardzo fajna :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha no przecież wiem kamil😂 ale dziękuję💞

      Usuń
  2. Świetna recenzja! Przyjemnie mi się ją czytało^^ Książkę zamierzam przeczytać ale chyba skorzystam z twojej rady i na początek zabiorę się za coś lepszego tej autorki.
    Buziaczki,
    Eva in Bookland

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buziaki!
      No sądzę że mogłabyś się zrazic, lepiej przeczytać coś o wiele lepszego żeby zobaczyć talent Hoover 💓

      Usuń
  3. Nie czytałam nic od tej pani. Na pewno przeczytam "Confess", ale chyba nie jako pierwszą pozycję od niej. :)

    http://pattzy-reads.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że lepiej zacząć od czegoś innego, bo ma o wiele lepsze książki 😊💞

      Usuń
  4. Świetna recenzja ;) Pomimo tych drobmych, przez ciebię wspomnianych minusów, mam zamiar sięgnąć po tę ksiażke. Lecz kiedy ja to wszystko przeczytam? 😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia, my czytelnicy powinniśmy mieć przedłużone życie żeby przeczytać wszystko co zaplanowaliśmy 😂💞

      Usuń
  5. Ach, te obrazy rzeczywiście są przepiękne! W ogóle nie planowałam czytać tej książki, ale teraz zaczęłam się wahać i to rozważać. Bo skoro jeden z bohaterów jest artystą <3
    Zaksiążkowana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Colleen Hoover ma to do siebie że jej postacie są zazwyczaj bardzo oryginalne :)

      Usuń
  6. Uwielbiam Hoover za "Losinghope" <3
    Jeszcze nie miałam okazji czytać jej nowej powieści, ale przez te wszystkie zdjęcia ksiażki i opinie, już się nie mogę doczekać :)

    Pozdrawiam cieplutko z kubkiem malinowej herbaty,
    dziennikbibliotekarki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak Losing Hope była świetna💓 pozdrawiam również!

      Usuń
  7. Confess bardzo mi się spodobała, więc pewnie wrócę do niej nie raz.:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Och, Confess skończyłam z wielkim bólem serduszka. Nie wiem co ona ma w sobie, ale uwielbiam książki Hoover. Mam nadzieję, że nie będziesz obcinać swojego ukochanego po pijaku, niszcząc przy tym jego bujną grzywę! Czas znaleźć męża, który będzie tak pięknie malował jak Owen. Też nie mogę się napatrzeć na wklejki w książce...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniec był najlepszy💓 haha nie zabieram się za ścięcie po pijaku, spokojnie 😂
      Buziaki!

      Usuń

Szablon stworzony z przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.