Tytuł: Bez Słów
Tytuł oryginału: Archer's Voice
Autor: Mia Sheridan
Ilość stron: 384
Wydawnictwo: Otwarte
Tłumaczenie: Martyna Tomczak
"Byliśmy jak dwa magnesy, przyciągające się z siłą, której żadne z nas nie było w stanie kontrolować."
Archer, obarczony niewypowiedzianym cierpieniem, mieszka w swojej samotni blisko lasu. Jest przekonany, że tylko tyle mu zostało. Do pobliskiego sennego miasteczka przybywa Bree. Dziewczyna liczy na to, że w końcu odnajdzie rozpaczliwie poszukiwany spokój. Gdy spotyka Archera, jej początkowa nieufność zmienia się w rosnącą fascynację outsiderem. Próbując przedrzeć się przez warstwy niedostępności i dzikości, jakimi Archer przez lata zasłaniał się przed innymi, Bree powoli rozbiera go z kolejnych tajemnic. Czy budzące się w ciszy uczucie uwolni ich od bolesnej przeszłości?
"Pełne zrozumienia milczenie bywa lepsze od wielu słów, które koniec końców okazują się bezsensowne i zbędne."
Archer - jest samotnikiem, nikt z miasteczka z nim nie rozmawia, ma niewiarygodnie smutną przeszłość i same drastyczne wspomnienia do których nie chcę wracać. Nie ma rodziców, a reszta rodziny się od niego odsunęła. Bree- przeprowadza się do tego samego miasteczka, żeby uciec od okropnych wydarzeń z jej przeszłości, i od tragicznej śmierci jej ojca. Ma nadzieję że w Maine odnajdzie spokój, i zacznie wszystko od nowa. Pewnego dnia gdy Archer wybiera się do miasteczka, zauważa wymienioną już wcześniej - Bree. Znaczy poznaje.. to jest złe słowo. Po prostu ją zauważa, gdy tej nieszczęsnej rozwala się siatka z zakupami. Nie zamienia z nią słowa, tylko znaczące spojrzenia. Po tym wydarzeniu Bree zaczyna się zastanawiać co to za mężczyzna.
"Moje serce należy do ciebie, Bree. I gdybyś przypadkiem się zastanawiała- nie, nie chcę go z powrotem."
Uwielbiam klimat tej książki. Wszystko się dzieję w takim małym klimatycznym miasteczku, te domki nad jeziorem blisko lasu.
Bardzo mi się to spodobało, powieść przez to nabrała świetnego stylu i klimatu.
Powieść jest napisana w piękny sposób, szybko i baaaardzo przyjemnie się czyta.
Autorka ma lekkie pióro, przez co ta książka wydaje się jeszcze przyjemniejsza.
Bohaterowie są świetnie wykreowani, i bardzo prawdziwi.
Archer to skromny i cichy chłopak, który jest tak sympatyczny że nie da się go nie lubić, a moje serducho skradł w 100%. Bree też jest przyjemna aczkolwiek, irytowała mnie przez kilkanaście stron dosłownie. Ale nie mogę wam powiedzieć "dlaczego".
Autorka świetnie napisała tą książkę, w jednym momencie tak potrafi oszukać czytelnika że człowiek nie wie co ma myśleć. Potrafi budować akcję, zwroty akcji i jestem pewna że przeczytam więcej jej książek, a na pewno przeczytam jej książkę która ma się ukazać 28 września, i jest to "Bez Winy".
Powieść jest gorąca, zabawna, przyjemna i wartościowa.
Powieść jest gorąca, zabawna, przyjemna i wartościowa.
Bardzo was zachęcam do przeczytania tej książki, jestem pewna że się nie zawiedziecie, bo książka jest cudowna sama w sobie, świetna historia, która jest poruszająca i smutna, ale warta przeczytania.
Moja Ocena 10/10
A wy? Czytaliście już tę książkę? Co o niej myślicie? Dajcie znać w komentarzu!
Każdy wasz komentarz przyprawia mnie o cholerny uśmiech!
Tu mnie znajdziesz!
Snapchat: aleksmika
Nie czytałam jej, to, mówiąc szczerze, raczej nie moje klimaty. Ale miło, że zdobyła Twoje uznanie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.papierowenatchnienia.blogspot.com
Jeśli chciałabys spróbować sie do niej przekonać, to na stronie znaku, można przeczytać fragment tej książki :3
Usuń"W jednym momencie tak potrafi oszukać czytenika że człowiek nie wie co ma myśleć." - hmm, czy chodzi Ci o moment przy końcu, gdzie się poryczałam... a później okazało się, że jednak niepotrzebnie? To było naprawdę ZŁE! :D
OdpowiedzUsuńNie ma co mówić -"Bez słów" to świetna książka <3
Pozdrawiam,
lis-z-ksiazkami.blogspot.com
Tak dokładnie o ten moment mi chodziło!!! Tylko nie chciałam spojlerować :D
UsuńBrzmi jak idealna lektura na wakacje :D
OdpowiedzUsuńTak właśnie jest! :3
Usuń